środa, 15 marca 2017

Naturalność- przede wszystkim!

naturalność przede wszystkim!

Ten post to kilka moich ostatnich przemyśleń na temat współczesnej mody i tego w jaki sposób jest dziś postrzegane piękno. Może brzmi to dość patetycznie, jednak zaraz wytłumaczę dokładnie o co mi chodzi 😉.

W pewnym momencie swojego życia zauważyłam, że doszło do jakiejś absurdalnej sytuacji, iż bałam się wyjść do sklepu czy na pocztę bez zrobienia pełnego makijażu (straszne, prawda?). Z jednej strony było to związane z moimi odwiecznymi problemami z cerą (od 13 roku życia borykam się z problemami hormonalnymi), z drugiej strony co chwila wynajdowałam sama w sobie kolejne rzeczy, które mi się nie podobały. Zbyt jasne brwi, za krótkie rzęsy, piegi....no i tak kończyło się zawsze, że oprócz zakrywania buzi podkładem i korektorem malowałam rzęsy i brwi, czasem również usta- po to żeby wyjść do głupiego sklepu. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko pełnemu makijażowi, sama lubię czasem się odstawić gdy idę na imprezę, do teatru, czy świętuję rocznicę z ukochanym. Ale malowanie się za każdym razem żeby wyjść na 15 minut z domu? Trochę przesada...

Kolejną sprawą są włosy- trendy zmieniają się cały czas, było modne ombre, sombre, kolorowe końcówki, całe kolorowe włosy....i oczywiście wszystkiego na sobie musiałam wypróbować. Jak możecie się domyślić- moje włosy nie były tym faktem zachwycone i długo musiałam walczyć o to, żeby wróciły do dobrej kondycji.

Paznokcie- tutaj przyznam szczerze, że nie mam sobie aż tak dużo do zarzucenia, ponieważ od zawsze byłam ogromną przeciwniczką sztucznych paznokci. Nie zmienia to jednak faktu, że nic nie przeszkodziło mi w zakładaniu na paznokcie hybrydy...i to wielokrotnie.

A teraz- czym jest dla mnie naturalność? Naturalność to dla mnie przede wszystkim przeciwieństwo sztuczności. Bycie naturalnym oznacza dla mnie dbanie o siebie, a nie zmienianie swojego wyglądu i zakrywanie się poprzez sztuczne rzęsy, sztuczne włosy, sztuczne paznokcie itd. No i przede wszystkim- docenianie tego co mamy!💓

---------------------------------------------------------------------------------------------

Oto kilka rzeczy, które ja zmieniłam w sobie (to dopiero początek😉) i polecam to każdemu 😊!

1. WŁOSY

Od 1,5 roku nie stosuję na moich włosach żadnych zabiegów chemicznych. Nie farbuję ich, nie rozjaśniam, a suszarki używam sporadycznie. Staram się też maksymalnie ograniczyć używanie kosmetyków do włosów, myję je średnio co 2-3 dni (niestety, mam tłustą skórę głowy dlatego nie mogę myć ich rzadziej), nie używam też żadnych kosmetyków do stylizacji (lakier, pianka). Moje włosy są aktualnie w najlepszej kondycji w jakiej kiedykolwiek były 😊. Co prawda mam jeszcze trochę zniszczonych końców (pozostałości po rozjaśnianiu), jednak skutecznie co kilka miesięcy się ich pozbywam. W tej chwili jestem z nich bardzo zadowolona! Są grube, lśniące, przyjemne w dotyku, skóra głowy nie przetłuszcza się tak bardzo jak kiedyś, a końce nie puszą się.

Naturalna pielęgnacja:

Ostatnio zamówiłam kilka szamponów, balsam i olejek stymulujący wzrost włosów, do przetestowania- wszystkie zawierające, w składzie, dużo składników pochodzenia organicznego. Oczywiście, spodziewajcie się ich recenzji 😊. Ponad to, oprócz odpowiedniego dobrania kosmetyków, warto wykorzystać to co macie w domu- zrobić maseczkę z jajek lub miodu i cytryny, wykorzystać olejki takie jak: olejek jojoba, kokosowy, arganowy, ze słodkich migdałów, z awokado i inne. Możesz stworzyć swoją własną mieszankę i olejować nią raz na tydzień-dwa włosy, to absolutna podstawa do zachowania zdrowych włosów! Warto też używać tańszego oleju (np kokosowego) zawsze po umyciu włosów, na końcówki.

2. PAZNOKCIE

Tak jak wspomniałam wcześniej- zawsze byłam przeciwniczką sztucznych paznokci. Nigdy mi się one nie podobały, poza tym moje paznokcie były zazwyczaj całkiem twarde, rosły szybko i nie czułam potrzeby żeby dodatkowo je sztucznie przedłużać. Przyznam jednak, że zdarzyło mi się kilka razy założyć na nie hybrydę. O ile jest to bardzo wygodne, o tyle taki zabieg nie pozostaje bez wpływu na kondycję naszych paznokci. Dużo zależy od tego jakie mamy naturalne paznokcie, kto wykona nam hybrydę i jakimi lakierami, jednak w każdym wypadku osłabia to mniej lub bardziej nasze paznokcie. Warto, o ile nie zupełnie zrezygnować, to chociaż raz na jakiś czas robić sobie dłuższą przerwę od tego zabiegu 😊. Poza tym nic nie wygląda ładniej niż zadbane, naturalne paznokcie! (I uwierzcie mi, że płeć przeciwna sądzi dokładnie tak samo😉)

3. SKÓRA/MAKIJAŻ

Jeżeli chodzi o pielęgnację skóry to odsyłam Was do innego posta -> kilk. Wciąż stosuję tą samą metodę i uważam, że jest ona najlepsza i najbardziej godna polecenia 😉. Co do wyboru kosmetyków do pielęgnacji skóry twarzy- pamiętajcie żeby przede wszystkim kierować się tym jaki macie rodzaj skóry i z jakimi borykacie się problemami, następnie czytajcie dokładnie składy i starajcie się wybierać te, w których jest najwięcej składników pochodzenia organicznego a najmniej tych wysuszających skórę i mogących ją podrażnić.

Przyszła pora na temat, od którego zaczęłam cały wpis. Może zabrzmi to dość brutalnie ale...nigdy nie zrozumiem mody na instagram'owo/youtube'owe makijaże. Ani na tzw. instabrows, ani na doklejanie sztucznych rzęs, ani na konturowanie twarzy, ani nic innego. Oglądając tego typu makijaże, jestem pod wrażeniem osób, które potrafią je wykonać. Nie odejmuję im talentu, ani umiejętności bo niewątpliwie wykonanie takiego makijażu to sztuka. Sama lubię wykonać raz na jakiś czas mocniejszy makijaż, ale...nie na codzień! Nie rozumiem tego trendu, zwłaszcza gdy widzę tytuł filmu "everyday makeup" a potem klikając w filmik oglądam 20 minut konturowania twarzy, doklejania sztucznych rzęs i obrysowywania ust. Moim zdaniem tego typu makijaże wyglądają dobrze tylko i wyłącznie w kamerze, lub na zdjęciach, na żywo wygląda to fatalnie! 😞

Mój codzienny makijaż do niedawna składał się z podkładu, korektora, pudru, tuszu do rzęs, różu i rozświetlacza- w pewnym momencie takie malowanie się zaczęło mnie już męczyć i uznałam, że wcale nie wygląda to dobrze. Dlatego postanowiłam maksymalnie ograniczyć ilość produktów nakładanych na buzię, a niektóre z nich zastąpić innymi-lżejszymi 😊. Jeżeli jesteście ciekawe mojego aktualnego no-makeup makeup look, postaram się niedługo wrzucić zdjęcie na insta 😉 i napisać oddzielny post o tym jakich kosmetyków używam.

--------------------------------------------------------------------------------------------

Podsumowując ten baaardzo długi post- uważam, że warto podkreślać naszą naturalność i ją doceniać, nie chować się za sztucznymi dodatkami do urody i za maskami. Nie oceniam nikogo, kto ma sztuczne włosy, paznokcie czy rzęsy. Wiem, że każda z nas ma jakieś kompleksy i taka mała drobnostka może bardzo pomóc. Ważne, żeby umieć zachować w tym wszystkim umiar. Bo sztuczne rzęsy, włosy, paznokcie, zrobione usta i inne rzeczy, razem wzięte- sprawiają, że gubisz swoją naturalną urodę, a powinnaś być z niej dumna.

+ Warto czasem wyjść na przeciw trendom i się im przeciwstawić 😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 CutieBeauty , Blogger